Skazany na bluesa. 2005. 7,5 232 371 ocen. 4,5 13 dodaj film dodaj serial dodaj grę . Premiery filmowe: Gra o wszystko; I tak cię kocham;
Zwiastun nr 1- Skazany na bluesa - "Skazany na bluesa" to opowieść o idolu i nieposkromionym artyście, wokaliście zespołu Dżem - Ryszardzie Riedelu. O muzyku, którego sztuka,
Fragment filmu "Skazany na Bluesa"Indianer wspólnie z Ryśkiem wybiegają konie i piękny "Autsajder" Dżemu
nie rozumiem krytyki Tomasza Kota moim zdaniem to jedyna jego dobra rola w końcu zobaczyłam go w jakimś sensownym filmie a nie ciągle w tych żenujących komediach
. {"type":"film","id":99027,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Skazany+na+bluesa-2005-99027/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Skazany na bluesa 2012-07-27 09:14:59 Jako iż NIE jest to film biograficzny a jedynie fabularny chciałbym wypisać tutaj wszystkie kłamstwa które zostały tam ukazane a ludzie nie znający Ryśka biorą to jako Ryśka był kierowcą a nie w szkolnej auli to również oszustwo...owszem miała kiedyś miejsce sytuacja gdzie Rysiek śpiewał w szkole ale Gola nie była wtedy w ciąży...to jedna z najgłupszych scen w filmie. Nie wiem czym kierował się reżyser wymyślając ją... nie trafił do wojska właśnie dzięki Goli ale wyglądało to trochę inaczej niż w filmie. Na pewno jednak nie przyszedł po niego ojciec... kontakt Ryśka z narkotykami nie miał miejsca na jego weselu, jest to kolejna po raz pierwszy "wziął" kiedy włócząc się wraz z Pudlem(nie Indianerem) spotkali rolnika który zapytał ich "Chcecie sobie przyćpać?" nie brał przy Sebastianie tak jak to było ukazane na jednej ze Bastek w wywiadach mówi o tym że jako dziecko w ogóle nie wiedział że z ojcem coś jest nie tak... kiedy Rysiek rzyga na publiczność owszem miała miejsce ale nie było to w naszym kraju i nie kiedy Dżem starał się o jakiś ważny kontrakt... nie musiał się poniżać przed dilerem aby dostać upragnioną działkę...miał on takie układy dzięki którym towar był za darmo...Film oglądałem dość dawno...wracanie do niego nie jest szczególnie przyjemne między innymi z powodów wyżej opisanych dlatego mogłem coś pominąć dlatego jeśli znaleźliście jeszcze jakąś ciekawostkę piszcie. użytkownik usunięty Poniżej opinie członków rodziny Ryśka na temat tego że robię to w osobnym poście ale niestety nie mogę edytować Riedel- Do filmu o nim staram się podejść obiektywnie. Niech każdy sam wyciągnie sobie wnioski po jego Dla niej Rysiek to był tata, a nie gwiazda – stwierdza Gola. – Po pokazie filmu „Skazany na bluesa”, w którym podkreślono jego mroczną legendę, powiedziała mi: „Mama, tata był taki piękny, a oni zrobili z niego takiego brudasa!”Małgorzata Riedel - Widziałam „Skazanego na bluesa” dwukrotnie. Bardzo mi się podobał jako film, ale przestrzegałabym przed zbyt dosłownym jego odbiorem. Jest znakomicie zrobiony, jednak trzeba pamiętać, że to jest film fabularny, tylko oparty na wątkach biograficznych, a nie biografia Ryśka. W stosunku do naszego prawdziwego życia film jest zbyt ponury i smutny, za dużo w nim dramaturgii. Przecież nasze życie to nie były same problemy i narkotyki. Byliśmy rodziną, mieliśmy przyjaciół, których odwiedzaliśmy, a oni nas. Rysiek też nie był wiecznie smutny, często się śmiał i żartował, tymczasem grający go Tomek Kot chyba ani razu w całym filmie nawet się nie uśmiechnął! Myślę, że film za bardzo poszedł w stronę mrocznej legendy. Za to Jola Fraszyńska zagrała mnie świetnie, patrzyłam na nią tak, jakbym widziała siebie samą. Przyznam, że byłam bardzo wzruszona, tym bardziej, że po pokazie filmu ona podeszła do mnie i wyściskałyśmy się. Jola powiedziała: „Gosia, to jest piękny film o miłości”.Zamieszczam jeszcze link do wywiadu z Golą gdzie mówi między innymi o tym dziękuję za Twój post. Mój pierwszy kontakt z filmem - zachwyt. Drugi - nadal rewelacja. Obejrzałam go po raz kolejny i dalej uważam go za świetny. Dzisiaj mam go znowu w planach, ale teraz po przeczytaniu tego, co napisałeś podejdę do niego z większym dystansem ;) użytkownik usunięty jamajka53 Ciesze się że mogłem zrobić coś dobrego...po prostu irytowali mnie ludzie którzy po obejrzeniu "Skazanego na bluesa" myśleli że wiedzą o Riedlu wszystko...Wiesz...film jako film fabularny o Ryśku jest na prawdę bardzo dobry, szczególnie druga połowa od sceny koncertu Rawa z moich ulubionych scen była ta kiedy Riedel śpiewał "List do M"Jeśli jednak chcesz się dowiedzieć czegoś więcej na temat Ryśka i Dżemu polecam Ci książkę Jana Skaradzińskiego pt."Rysiek" oraz "Ballada o Dziwnym Zespole" tego samego jest też film pt."Sie macie ludzie" z pewnością polubisz Pudla który był przyjacielem Ryśka w dzieciństwie :)Polecam również czytać wywiady z najbliższymi Riedla... Ja również uważam, że film jest bardzo w porządku i w ogóle mi się podoba, ale to nie jest biografia Ryśka. Dobrze, że tu napisałeś. Dzięki ;D o 'Sie macie ludzie' słyszałam, dawno juz chciałam go obejrzeć, ale jakoś nie miałam czasu. zaległości na pewno nadrobię ;] a tą książką, którą polecasz szczerze mnie zaciekawiłeś, co prawda nie mogę się nazwać wielką fanką Dżemu, ale do samej osoby Ryśka mam wielki szacunek. i wgl cała jego twórczość, sam fakt, jaką stał się legendą potrafi hmm. intrygować. fascynować. nawet brak mi odpowiedniego słowa ;] słusznie stary, warto było te przekłamania przedstawić, bo wielu tu gimbusów się zachwyca a nawet nie zna w połowie historii Dżemu. użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 6 malyfromhell Między innymi to było powodem dla którego napisałem ten drogą dzięki. Fajnie że ktoś docenił moją robotę. Mnie w tym filmie zawsze najbardziej denerwowała ta relacja Rysiek - Bastek, jest to dla mnie najgorsze przekłamanie w tym filmie. Jednak zamysł reżysera był chyba taki, by film był jak najbardziej dramaturgiczny, smutny itd, a ja zawsze właśnie widziałam (i nadal widzę) w Ryśku bardzo pozytywnie nastawionego człowieka. Ale mimo wszystko "Skazany na bluesa" bardzo mi się podobał, oglądałam go wiele razy i dziś znów zobaczę, jednak tak jak mówi Małgorzata Riedel nie możemy odbierać go dosłownie. Mi się wydawało zawsze, że ten film nie jest biograficzny i nie miał taki być, a jedynie oparty na jego postaci. Dlatego te przekłamania mnie kompletnie nie irytują. Tak było wiele rzeczy które były inaczej ale niestety zazwyczaj tak jest w filmach ,że s prawdą się bardzo mija . Jednak sama gra aktorska Tomasza Kota i Jolanty Fraszynskiej była wielka ! shamar ocenił(a) ten film na: 7 " Ryśka był kierowcą a nie milicjantem."To po jaką cholerę to zmienili? shamar chyba po to, żeby ukazać go jako "złego ojca", żeby podkreślić, jak skrzywdzony był przez niego Rysiek. Np. nie przyszedłby do niego żeby zabrać go do wojska gdyby nie był policjantem. użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 7 Natalliah często popadał w konflikty z ojcem a było to spowodowane faktem iż oboje patrzyli na świat w nieco inny filmie chcieli jeszcze bardziej podkreślić jak to oboje się książce było nawet opisane że Ojciec Ryśka cieszył się że syn trafi do wojska...Z ciekawości przejrzałem dzisiaj różne gazety telewizyjne...uwierzycie że nie znalazłem takiej gdzie ten film nie byłby podpisany jako biograficzny? Ciekawe; ja dopiero na tym forum "głębiej zajrzałam" w treść tego filmu i w te nieścisłości dotyczące biografii Ryśka. Dla mnie "Skazany na bluesa" jest bardzo poruszający i smutny, ale rzeczywiście aż nazbyt. Od samego początku, kiedy Rysiek wciągnął się w narkotyki, jest ukazany jako "nieszczęśliwy narkoman", że tak to określę. A przecież to był człowiek z pasją i życie rodziny Riedlów wyglądało normalnie, jak to wcześniej było pisane na forum. Za dużo dramaturgii w stosunku do rzeczywistości, no ale w końcu od czego są filmy :) Pozdrawiam wszystkich shamar W filmie pokazane jest że ojciec Ryśka jest ormowcem (ORMO), a nie milicjantem. ORMO to była służba ochotnicza, za to nie dostawało się pieniędzy. Ci którzy tam służyli najczęściej normalnie pracowali w innych zawodach. Więc jedno drugiego nie wyklucza, ojciec Ryśka kierowcom mógł też być, ale czy tak było naprawdę nie wiem. użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 7 absinthium Hmm...tu faktycznie masz rację jednakże gdyby Ojciec Ryśka faktycznie był ormowcem z pewnością w "Sie macie ludzie" ktoś by o tym wspomniał. Przez dłuższą chwilę siostra Riedla opowiadała o jego stosunkach z ojcem i miała by pominąć tak ważny szczegół?PS "Sie macie ludzie" będzie dziś na TVP2 o 23:50 shamar ocenił(a) ten film na: 7 Znaczy, że co? Że tych swoich niby "przekłamań" nie jesteś pewny? Urodzony 7 września 1956 roku w Chorzowie w rodzinie robotniczej (ojciec Jan był kierowcą na kopalni, matka Krystyna ekspedientką w sklepie), miał starszą o rok siostrę Małgorzatę. Nigdy nie ukończył żadnej szkoły. Rodzina w latach 60. przeprowadziła się do Tychów - w tym śląskim mieście mieszkał do końca życia. Ojciec należał do ORMO – być może to mówi jaki był. Relacje Ryśka z ojcem nie były w roku 1980 wyjechali na stałe do RFN, po pewnym czasie dołączyła do nich siostra Małgorzata. użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 7 shamar Tego co napisalem jestem pewien w 100% jednoczesnie mam pewne zastrzezenia co do Twojego mi sie iz wziales go ze strony a jesli tak jest to mam 99% pewnosci ze to co z tamtad skopiowales nie jest tam dosc ciekawy tekst dotyczacy okolicznosci powstania utworu "Skazany na blues"Autorem tego utworu jest zespół Dżem (muzyka) oraz Ryszard Riedel – tekst. Rysiek Riedel napisał ten tekst by upamiętnić swego przyjaciela – „Indianera”, tego, który podał mu pierwszą działkę „kompotu”. Bez wątpienia, można jednak odnieść tę piosenkę do samego Riedla. Rysiek śpiewał o sobie. shamar ocenił(a) ten film na: 7 No stamtąd jest ten cytat. Sorka, że nie dałem linka. Ale niby czemu niby nie ma być to prawdą? użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 7 shamar Nic sie nie stalo. Ja tez ostatnimi czasy strasznie zabiegany jestem...ale my nie o to co przeczytales na tej stronie nie jest prawda wlasnie z powodu tekstu ktory zacytowalem w mojej poprzedniej ze Rysiek napisal "Skazanego na blues" dla Skiby, jego przyjaciela a nie dla zadnego Indianera, ktory wystepuje tylko w filmie i moim nicku :)Gosc ktory to napisal najprawdopodobniej wiedze czerpal glownie z filmu bo to wlasnie tam pojawily sie takie postacie jak ojciec ormowiec i Indianer. shamar ocenił(a) ten film na: 7 Ale co to ma do tego, że ojciec był w ORMO? O to mi chodziło. Nie o indianera, który jest najpewniej połączeniem kilku postaci. użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 7 shamar Rozumiem Cię. Do ojca ormowca nie ma to nic ale zauważ iż tylko na tej stronie jest o tym to o Indianerze sprawia że do wszystkiego co jest tam napisane wole podejść z nieco bardziej zaufane źródła. shamar ocenił(a) ten film na: 7 No racja. Ja w tym nie siedzę aż tak, żeby wiedziec co, gdzie i jak wiarygodne. "Wiadomo ze Rysiek napisal "Skazanego na blues" dla Skiby, jego przyjaciela" (...) Tak, ja też słyszałem, że ta piosenka to epitafium dla Ryszarda "Skiby" Skibińskiego, harmonijkarza grupy Kasa Chorych. Zresztą tekst ewidentnie mówi o muzyku. Skibiński był muzykiem nieprzeciętnym i warto posłuchać, jak grał. shamar ale w filmie Ojciec nie nie jest milicjantem tylko ORMOwcem - dla młodszego pokolenia Ochotnicza Rezerwa Milicji Obywatelskiej. shamar ocenił(a) ten film na: 7 iw_jarema Ja tam tylko cytowałem ;) Ale nie zmienia to faktu, że zmian jest zbyt dużo, żeby traktować taki film poważnie. iw_jarema Powiedzmy "ochotniczy milicjant". Niektórzy z nich chodzili na patrole z "prawdziwymi" śmieciami milicyjnymi, zatem nie wiem o co tutaj tyle krzyku :-) Odnośnie pkt. 7... w tamtych czasach dziś miałeś układy, jutro nie. Owszem, mógł czasem dostawać ćpanie za darmo, ale nie przez cały czas przecież. Społeczność narkomańska to nie instytucja charytatywna.. libra66 a ta pró,ba zażycia przez Dole towaru to prawda? : DCiekawy jak by ona też zaczeła brac i dzieciaki npa i dlaczego nie pokazali jak indianer sie przewiózł ; /ła brać i dzieciaki użytkownik usunięty misticbrutal Gola niestety nie tylko próbowała brać...Gola brała. A wiesz moze czemu dokument "sie macie ludzie" tak jej sie nie podobal? jakbys miał jeszcze jakies linki do wywiadów to podrzuć . użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 8 b_a_k_a Właśnie nie wiem...dziwne...na jej miejscu bardziej nie podobałby mi się "Skazany na bluesa".Miałbym żal do reżysera o ukazanie Ryśka tylko i wyłącznie jako jest też dla mnie rzeczą dlaczego zespół Dżem nie zgodził się aby w tym dokumencie co do linków to znalazłem na szybko kilka z pewnością gdyby bardziej poszukać byłoby tego więcej ale niestety nie mam dziś za bardzo i one: więcej ciekawostek niż jakiś szczególnie długich kiedyś wywiad z samym Ryśkiem ale niestety nie jestem w stanie go teraz znaleźć... Dzięki wielkie. Co do programu mozliwe ze nie podobał sie jej poniewaz jak to bywa w wywiadach i takich wypowiedziach twórca mogł wybrac tylko te wypowiedzi które chcial manipulujac uczuciami widza. b_a_k_a Też bym powiedział jak to wyżej ktoś ujął film jako film fabularny jest bardzo dobry a ,że fakty różne są przeinaczone to co tu o samą kwestię jakości filmu bo w końcu to nie ''Kurt Cobain About a Son'' czy ''Tupac Resurrection'' gdzie główni bohaterowie filmu swoimi słowami z różnych wywiadów opisują własną biografię. Taka prawda! A ''Skazany na Bluesa'' to dramat oparty w 60% na faktach a nie biografia bądź dogłębna jej interpretacja. cebul_297 Wiele koncepcji scenarzysty zostało również z innej beczki filmy o Batmanie nie są zinterpretowane do samego końca z komiksu i oddane wiernie tychże przedstawionych wielu sytuacji czy to w filmach Tima Burtona czy Christophera Nolana gdzie nawet sami reżyserzy tworzyli swoją samo spotyka nas również w filmie o Ryśku Riedlu . cebul_297 To na pewno. Tylko mi chodziło nie o skazanego a o Sie macie ludzie. bo to o tym dokumencie Gola nie chciała rozmawiac i komentowac powiedziała tylko ze jej sie nie podobał. Mozliwe ze realizatorzy wybrali tylko fragmenty jej wypowiedzi ( a te które uważała za ważne wycieli) dlatego nie podobal jej sie ten dokument. Podpisuję sie ręcami i nogami pod Twoim postem! Dla mnie scena wesela to totalna głupota! a prawda była lepsza :) napisałem zresztą o tym w innym wątku zanim zauważyłem Twój. użytkownik usunięty chalka_z_dzemem Nie każdy lubi się wypowiadać w wątku gdzie padło już z 20 odpowiedzi dlatego dobrze że założyłeś film rządzi się swoimi prawami, musi być narzucona dość szybka akcja i jak najwięcej scen, które zapadną widzowi w pamięć. Dlatego jeśli chcę się dowiedzieć czegoś na temat sławnych ludzi oraz ich życia zdecydowanie wole sięgnąć po książkę. Nie rozumiem, po co były te kłamstwa, skoro rzeczywistość była ciekawsza. Dla mnie to był słaby film, ponury i momentami wprost obrzydliwy. Może lepiej, by nigdy nie powstał. użytkownik usunięty ellia2 Sam nie wiem dlaczego. Może zdaniem twórców tego filmu rzeczywistość była mniej ciekawa i mniej spektakularna. W dodatku Rysiek wcale nie był złym człowiekiem. Nie był też najgorszym ojcem... może niezbyt odpowiedzialnym ale spędzał z dziećmi dużo czasu, chodził na wywiadówki i w ogóle... a to się nie zgadzało z zamysłem twórców ponieważ ci chcieli stworzyć film o brudnym narkomanie, przez którego nałóg cierpią wszyscy wokół oraz on pewnie o to by przestrzec młodych przed ćpaniem... a że posłużono się znanym nazwiskiem Riedla... no mnie film powinien powstać ale jeśli bierzemy się za biografię to robimy biografię, jeśli za film fabularny to robimy film fabularny ale nie o Ryśku tylko o jakimś... Janie Nowaku. Byle nie : ) Dokładnie TAK. To był film o brudnym narkomanie, bo w zasadzie na jego podstawie trudno coś więcej powiedzieć o głównym bohaterze. Zabrakło ukazania choćby odrobiny normalności i szczęścia, a przecież każde życie ma takie chwile. Być może to jest film z przesłaniem, z przestrogą dla młodych, ale choć cel szlachetny, to metoda fatalna. Zgadzam się, należało posłużyć się fikcyjnym nazwiskiem, bo tylko niektóre fakty pasują do Riedla. A Małgorzata jeszcze żyje? Długo brała? Sebastian był dwa razy w mojej małej miejscowości z koncertem, tuż pod moim domem. :) Nie jestem fanką takiej muzyki, ale publiczność była zachwycona. No, ma chłopak talent. :) A Karolina czym się obecnie zajmuje?Jeśli coś wiesz, odpowiedz, proszę. użytkownik usunięty ellia2 Małgorzata nie żyje od ponad 6 lat. Zmarła w nocy z 3 na 4 maja po długich zmaganiach się z możesz posłuchać Listu do M w wykonaniu zespołu Można tu usłyszeć jak Sebastianowi łamię się głos. Strasznie dużo emocji w tym wiem kiedy zaczęła brać ale wspomniała w jednym z wywiadów że robiła to do śmierci Ryśka czyli do roku 1994. Lekarze jej powiedzieli że "była uzależniona od jego nałogu".Choć mimo wszystko ciekawą rzeczą jest fakt że mimo iż narkotyki były obecne w domu Riedlów to Sebastian przez długi czas nie wiedział o tym że z ojcem jest coś nie tak. Wszystko wydawało się być ok. Dopiero w wieku 15-16 lat kiedy po Ryśku widać było skutki wieloletniego nałogu a i sam Bastek zaczął się domyślać pewnych rzeczy ojciec wziął go na stronę i wszystko wytłumaczył. Że nałóg to choroba, że narkotyki to syf i żeby pamiętał o tym aby nigdy się w to nie tym mogę przytoczyć sytuacje, o której opowiedział jeden ze znajomych Ryśka. NIe jestem pewien czy był to Pudel czy ktoś z znalazł kiedyś w kurtce syna papierosa. Bardzo się tym przejął i opowiedział o tym swojemu znajomemu. Ten mu wytłumaczył że nie jest to nic bardzo złego i każdy przez to przechodził. "Rysiek, pomyśl co by było gdyby wszedł w taki syf jak Ty"A on mu na to, cytuje "Wtedy wolałbym żeby on się nigdy nie urodził niż żył tak jak ja".A co do Karoliny... wiem jedynie że ukończyła liceum medyczne w 1999 roku. Obecnie nie wiem co się z nią dzieje... gdzieś słyszałem że przebywa za granicą lecz nie jestem pewien czy to do samego filmu Karolina chyba najlepiej ze wszystkich wyraziła się na jego temat:"Tata był taki piękny, a oni zrobili z niego takiego brudasa!" Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź. Próbuję to wszystko sobie jakoś wyobrazić... To Małgorzata też dość młodo umarła.... Ile ona mogła mieć lat w chwili śmierci? użytkownik usunięty ellia2 Nie ma za ciężko jest to sobie wyobrazić a jeszcze ciężej wyciągnąć na tej podstawie jakieś zmarła w wieku 50 lat. Była z tego samego roku co Rysiek, nawet starsza od niego o 2 miesiące. I tak był pijokiem i Ćpunem Film lepszy niż jego twórczość dobra do zbuntowanych nastolatków gdy widzę gościa mającego 30 lat i słuchającego dżemu po prostu żal użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 8 jotubyl Pijokiem?A Ty co? Z gór pochodzisz czy ze śląska?Akurat lata świetności Dżemu przypadły na drugą połowę lat 80 oraz lata 90 także jeśli umiesz sobie policzyć było to ponad 20 lat za tym idzie ludzie, którzy byli wtedy fanami tego zespołu, chodzili na jego koncerty itd. mają teraz właśnie po 30 lub więcej lat. Nie rozumiem co w tym dziwnego że nadal słuchają to że obecnie młodzi ludzie lubią ten zespół oznacza po prostu że ta muzyka przekazuje ponadczasowe treści i potrafi łączyć wiem za bardzo co oznacza zwrot "Po prostu żal". Może popracuj nad swoją polszczyzną? Nie wiem, kup słownik, zajrzyj do podręczników, skończ gimnazjum... może wtedy zaczniesz wyrażać się w taki sposób że każdy będzie w stanie Cię jesli nie jest to film oparty na faktach tylko zmyslona historia to czemu uzyte sa prawdziwe nazwiska i nazwa zespolu? obejrzalem go i pomyslalem "jejciu co to byl za frajer" - a potem czytam, ze to wszystko nieprawda... to czemu film nie jest o Panu Marku z kapeli o nazwie Smutne Śledzie? a gdybym sie nie dokopal do tej informacji? ile osob jest takich, ktore teraz maja bledne pojecie o faktach? Curt90 ocenił(a) ten film na: 8 malkontent To jest film OPARTY na faktach. Nie jest i nie miał być dokumentem. Curt90 w ktorym miejscu oparty? ze Rysiek, ze Dzem i ze cpal? bo reszta to bajka...ja sie czuje oszukany Nie znam dokładnie biografii Ryśka, ale mam jedno zastrzeżenie do twojego postu. Napisałeś, że Riedel dzięki swoim układom miał towar za darmo. Czytałem kiedyś wywiad z Golą i ona twierdziła coś zupełnie przeciwnego, a mianowicie, że jako gwiazda często był oszukiwany i sprzedawano mu narkotyki po znacznie wyższej cenie niż innym. Nie pamiętam, gdzie i kiedy to czytałem (minęło kilka lat), więc nie jestem w stanie podać źródła, ale taki wywiad miał miejsce. Co do reszty twojego postu, to posiadasz większą wiedzę niż ja, więc pozostaje mi tylko przytaknąć. Chyba, że kiedyś dotrę do innych informacji. Sam film uważam za genialny, a Riedel w czasach swojej młodości był dokładnie taki, jak go sobie wyobrażałem na podstawie obejrzanych koncertów i filmów dokumentalnych. Potem, jak już zaczął ćpać, skupiono się tylko na jego osobistej tragedii.
{"type":"film","id":99027,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Skazany+na+bluesa-2005-99027/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Skazany na bluesa 2005-08-27 12:39:12 juz kilka razy spotkalam sie z opinia ze wszyscy ludzie w kinie siedzieli az do konca napisow i nikt nie wyszedl z kina wczesniej. moze mi ktos wyjasnic dlaczego? bo nie ogladalam jeszcze filmu i nie wiem. czy to dlatego ze chcieli posluchac koncowych piosenek? czy dlatego ze lecialy jakies zdjecia ryska albo filmiki? albo po prostu byli pod takim wrazeniem filmu ze nie docieralo do nich ze juz sie skonczyl?? b. prosze o odp bede wdzieczna;) Freggie To prawda. Byłem na "skazanym" całkiem niedawno. Film się skończył, ale wszyscy dalej siedzieli w fotelach. Była muzyka, były zdjęcia archiwalne Riedla, ale przede wszystkim światła nie były zapalane do samego końca. Widzowie wstali dopiero, kiedy było po wszystkim. To było coś...pozdrawiam Yorick ale mnie wkurzył praconik kina jak zapalił swiatła gdy napisy końcowe ledwie pojawiły się na ekranie wrrrr...... już miałem na niego "ryknąć", żeby wyłaczył, ale się powstrzymałem. Wszyscy w kinie siedzieli do samego końca, ani jedna osoba nie wstała gdy leciały napisy i zdjęcia Richarda. SUPER wrażenie! BTW: W kinie w którym byłem (łódź) film leciał w jedenej sali, więc powstały duże opóźnienia kiedy zaczynał się ostatni seans ;-)Polecam. BeSSoN ocenił(a) ten film na: 10 Freggie TO wywołane jest wyłącznie tym że film robi takie wrażenie, że wszyscy wiedzą że film dobieg końca ale nie mogą wyjśc z kina. Oto cały fenomen! użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 10 BeSSoN Dokładnie, u mnie w bydgoskim Multikinie była identyczna sytuacja....Nikt się nie ruszył (a osób było sporo) aż do wyłączenia ekranu...A co do filmu...genialny-niedługo idę znowu:) U nas w kinie to samo , własnie wróciłam. Film rewelacyjny. O wielkiej miłości dla mnie przede wszytskim, przyjażni... Duzo gra autorska Fraszyńskiej i Kota. Freggie To bylo filmie nikt nie czegos takiego nie ze to przez archiwalne calym filmie mozna w koncu zobaczyc prawdziwego nikt nie wstaje pokazuje sile tego filmu wiegi A więc jednak wszędzie to samo. Właśnie wróciłam z kina. Jestem pod wrażeniem nie tylko filmu, ale także właśnie tego, że nikt dosłownie nikt nie ruszył się z miejsca do końca napisów. Co ja mówię. Po pięciu minutach filmu to nawet papierka nie było słychać. Takie wrażenie robi film. Pozdrawiam. NeoSocky w Katowicach to samo... ciemno...jakieś filmy archiwalne z Rawy...poprostu super, A jednak muzyka łączy ludzi...i dobrze!! levko ocenił(a) ten film na: 6 Freggie Byłem wczoraj na ostatnim seansie tego filmu w Jeleniej Górze. Reakcja widzów była taka sama. Nikt nie drgnął gdy zaczęły się napisy końcowe, cała publiczność na sali wpatrywała się w migawki z koncertów Dżemu i delektowała się muzą. Do kina chodzę dość często i pierwszy raz spotkałem się z taką reakcją. Mi nasuwa się wniosek, że ta publiczność i ja razem z nią oddałem szacunek Ryśkowi i twórcom filmu. Kiedy jeszcze brzmiała ostatnia muza, kiedy skończyły się już napisy, cały klimat prysł kiedy zapaliły się światła, zgasł ekran i ostatnie dźwięki muzyki zostały brutalnie przerwane przez pracowników kina, którym chyba spieszyło się do domu. Mruknąłem ze złości, bo chciałem, żeby ta muza jeszcze brzmiała w mroku sali kinowej, we mnie i w wyjątkowej publiczności po dobrym filmie... Naley ocenił(a) ten film na: 9 levko Ja gdy byłam na tym, też tak miałam (a było to w wakacje) Nikt nie wstał przed końcem. Freggie Ludzie aż mi jest żal kiedy czytam wasze wypowiedzi. Widać że nie macie zielonego pojecia o tym co reżyser pokazał na końcu swojego filmu. Jak zaczęły pojawiać się napisy to w lewym górnym rogu pojawił się również ekranik z Ryśkiem który zaśpiewał "Skazany na bluesa". Chciałbym wam powiedzieć że to co widzieliście było po zakonczonym koncercie na Rawa Blues. Wszyscy zaczęli krzyczeć "Rysiek, Rysiek". Wtedy on wrócił do mikrofonu i powiedział: "Dla was będę śpiewał do samego końca" i właśnie zaśpiewał "Skazany na Bluesa". Gdybyście jeszcze nie wiedzieli to to co widzieliście było nagraniem z ostatniego koncertu i więcej ostatnią pisenką którą Rysiek wykonał na scenie. Gdyby ktoś tego nie zobaczył i wyszedłby to tak jakby wogóle tego filmu nie oglądał. To dowodzi tylko tego że zupełenie nie macie pojecia o tym co ogladaliście. Trzeba było pójść na jakiś film akcji. Żałosne. Pozdrawiam Freggie No to wam zazdroszczę ;-)Jak ja byłem w kinie (zielona gora) to swiatla pojawily sie wraz z pierwszymi napisami a na dodatek jakis pajac w dresiku, ktory zle wybral film na pojscie z laską do kina wstał i śmiał się z reszty, że siedzą. Oczywiście jego komentarze nieodłącznie umilały cały Dzemen ocenił(a) ten film na: 10 Virrael Tyrys ten koncert nie był ostatnim występem Riedla na scenie . To nagranie z Rawy 93. A Riedel ostatni koncert zagrał w marcu 94 roku . Pozdrawiam i zachęcam to lektury ,,ballady o dziwnym zespole: i książki ,,Rysiek"
skazany na bluesa 2005 cały film